W sobotę 10 września podjęliśmy u siebie liderującą na tamten moment Olimpię Pławniowice, która podobnie jak my, w zeszłym sezonie wywalczyła awans do A klasy.
Gorzej w mecz wejść nie mogliśmy, pierwszego gola straciliśmy tuż po początkowym gwizdku i od samemu początku musieliśmy gonić wynik. Na szczęście udało nam się przejąć inicjatywę i być stroną dominującą, strzelenie gola wyrównującego znacznie opóźniło się przez niezrozumiałe decyzje sędziego liniowego o pozycjach spalonych naszych zawodników. Na domiar złego w 30. minucie dwóch naszych zawodników musiało opuścić boisko z powodu urazów. Zmiennicy szybko zameldowali się jednak na boisku i w 36. minucie do wyrównania doprowadził Mariusz Schymczyk. Na przerwę schodziliśmy przy wyniku 1:1 i lekkim niedosycie.
W pierwszych minutach po przerwie znów inicjatywę przejęli goście, czego efektem był gol zdobyty w 53. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Jak mogliście przeczytać w relacji z meczu, tutaj znowu nie popisał się sędzia, nie odgwizdując pozycji spalonej co najmniej dwóch zawodników biorących udział w akcji. Na wyrównanie czekaliśmy 15 minut, kiedy to decyzja Łukasza Wojnarowicza o strzale z dystansu okazała się słuszna i po nie najlepszej interwencji bramkarza rywali mogliśmy cieszyć się z wyrównania. Ostatniego gola w tym spotkaniu w 83. minucie zdobył strzałem głową Oktawian Kopica. Mamy przekonanie, że tym razem sprawiedliwości stało się zadość i wygrała drużyna, która przez większość meczu zdecydowanie przeważała.
Drużynie Olimpii Pławniowice dziękujemy za spotkanie i życzymy powodzenia w kolejnych starciach!